Czas rozliczania pitów powoli się rozpoczyna i związana z tym kampania pozyskiwania 1 procenta na cele organizacji pożytku publicznego. Wczoraj polemizowałam z księdzem, który usiłował mnie przekonać, że od wszystkich pitów, które wypełniam ( a jest ich w "sezonie" ok. 150 ), powinnam przekazywać 1% na cele Caritas. W sumie decyzja należy do osoby, która ma dany podatek, a poza tym ja uważam, że Caritas nie ma monopolu na pomaganie innym. Moim zdaniem, jeśli komuś pomagam, to dla mnie nie jest ważne, czy robię to z pomocą Caritas, czy Fundacji "Dzieciom Zdążyć z pomocą", Stowarzyszenia "Radość" czy jakiegoś innego. Osobiście wolę przekazać moje pieniądze na pomoc dla konkretnego dziecka, niż dla organizacji, która ma skądinąd szlachetne cele, ale działa bardziej ogólnie. Wiem, że ksiądz musi namawiać na Cartias, bo to organizacja kościelna, ale przecież inne też pomagają ludziom a zwłaszcza chorym dzieciom. 
Jedno jest pewne. Pomóc warto, to naprawdę nic nas nie kosztuje. Pamiętam jeszcze kilka lat temu to był większy problem, bo trzeba było samemu wpłacić pieniądze na konto OPP, więc trzeba było pofatygować się na pocztę jeszcze przed złożeniem pitu w urzędzie skarbowym. Dzisiaj urzędy załatwiają to same, my tylko wskazujemy organizację, którą chcemy wesprzeć. Więc pamiętajmy o tym, to dobre dzieło.