Sanktuarium Krwi Chrystusa
dodane 2014-06-19 21:25
Jest w Częstochowie od 15 lat. Wiele osób nigdy o nim nie słyszało. Nic dziwnego, Częstochowa kojarzy się nam przede wszystkim z Jasną Górą.
W ostatnią sobotę miałam okazję być w Sanktuarium Krwi Chrystusa prowadzonym przez Misjonarzy Krwi Chrystusa. Znajdują się tam relikwie Krwi pod postacią ziemi wymieszanej z Krwią Chrystusa. Tradycja głosi, że rzymski żołnierz Longinus, który odbywał służbę przy ukrzyżowniu Jezusa, przebił włócznią bok Jezusa. Krew i woda, wypływając z otwartej rany Jezusa, skropiła twarz Longinusa, co przyczyniło się do uzdrowienia go z choroby oczu. Wstrząśnięty całym wydarzeniem, wziął ze sobą ziemię, zmieszaną z Krwią Chrystusa, nawrócił się i wędrując do Mantui głosił po drodze Chrystusa. Tam zatrzymał się w pewnym domu dla pielgrzymów i z obawy przed prześladowcami ukrył relikwie w ogrodzie, który był przy tym domu. 2 grudnia 37 roku podczas prześladowańoddał życie za Chrystusa, stając się świętym meczennikiem.
Przez długie lata nie było żadnych wieści o tych relikwiach. Jak głosi dalej tradycja, dopiero w 804 roku, za przyczyną objawienia się św. Andrzeja podczas snu pewnemu czlowiekowi, odnaleziono te relikwie w Mantui, w ogrodzie przy szpitalu św. Magdaleny, gdzie były pochowane wraz ze szczątkami św. Longinusa. Papież Leon III stwierdził autentyczność relikwii i część z nich przekazał cesarzowi Karolowi Wielkiemu, a pozostałą część umieścił w małym kościółku w Mantui, który został wybudowany w miejscu odnalezienia relikwii. W roku 923 w obawie przed najazdem Hunów ponownie ukryto relikwie. Zostały odnalezione dopiero w roku 1048, znowu dzięki cudownej "interwencji" św. Andrzeja.
Do Częstochowy trafiły w roku 1998 od Sióstr Przenajdroższej Krwi z Schellenbergu, a w 1999 roku ks. Abp. Stanislaw Nowak uroczyście erygował Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.
Można tam otrzymać indywidualne błogosławieństwo relikwiami i takie właśnie otrzymałam. Przeżycie niesamowite, bo to przecież autentyczna Krew Chrystusa. Wprawdzie codziennie we Mszy św. dokonuje się cud przemiany wina w Krew Pańską, ale mimo wszystko, nadal jest Ona pod postacią wina. A to nie to samo.