Pójdź i ty

dodane 16:03

Dzień powoli budził się do życia. Wstał cicho, aby nie budzić żony i śpiących dzieci. "Może dzisiaj się uda" - pomyślał. Sezon na winobranie rozpoczął się, więc może dziś ktoś będzie potrzebował jego rąk do pracy. Bo jeśli nie... wolał nie myśleć co będzie. Głodne dzieci, żona patrząca na niego z wyrzutem, że nie potrafi zadbać o rodzinę.
Poszedł pełen nadziei i zapału do pracy, ale niestety już na początku nie miał szczęścia. Inni zostali zatrudnieni a nie on. Cóż, nie jest taki jak inni, przebojowy, umiejący zachwalać swoje umiejętności. Postanowił czekać jeszcze chwilę, może ktoś go jednak zatrudni. Jeżeli nie, to nie wie, co będzie, czy pozostanie mu iść żebrać? Tego by chyba nie przeżył, chciał sam zapracować na swoją rodzinę, gdyby tylko ktoś dał mu szansę.
Kolejne godziny oczekiwania przynosiły coraz większe rozczarowanie i gorycz. I znowu nic. Już chciał wracać, bo jaka jest szansa znalezienia pracy późnym popołudniem. Powstrzymywała go jedynie obawa, że nie potrafi spojrzeć w oczy żonie i dzieciom, powiedzieć, że znowu ich zawiódł.
I wtedy stała się rzecz nieoczekiwana. Pojawił się jeszcze raz właściciel winnicy, przychodził już dzisiaj kilkakrotnie i za każdym razem kogoś zatrudniał. Teraz podszedł do niego i zapytał: "Dlaczego stoisz bezczynnie cały dzień?". Zdusił w sobie chęć wykrzyczenia swojej goryczy, że nikt go nie chce, że czuje się niepotrzebny i zamiast tego powiedział z pokorą: "Bo mnie nikt nie najął". I usłyszał upragnione: "Pójdź i ty do mojej winnicy". Poszedł z radością, która zwielokrotniła się jeszcze, gdy odebrał należność - tyle samo co ci, którzy pracowali cały dzień.
O Panie, jak wielka Twa dobroć i hojność.
Oto nagroda za wytrwałość.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane