Uncategorized
Powrót
dodane 2009-10-09 11:39
"Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam, wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni" (Łk 11,24-26)
Spotykam się często ze stwierdzeniami padającymi z ust alkoholików, aktualnie trzeźwych, że od chwili, gdy przestali pić, nagle w ich życiu pojawiło się mnóstwo czasu, z którym tak naprawdę nie wiadomo co zrobić. Jeśli taki człowiek potrafi dobrze wykorzystać ten dar abstynencji np. na odbudowę zniszczonych więzi rodzinnych, na poprawę relacji z Bogiem, wreszcie na służbę tym, którzy ciągle próbują walczyć, to ma szansę, że wytrwa w trzeźwości. Natomiast jeśli będzie się tylko chlubił z tego powodu, że przestał pić i domagał się uznania ze strony otoczenia ( to słowa jednego z alkoholików), to wcześniej czy później powróci do nałogu i wtedy będzie mu już znacznie trudniej się podnieść z tego upadku.