"Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem" (Kol 3,12-13a)

W ostatnim czasie teksty aktualnych czytań przywołują mnie do porządku. To dzisiejsze też, bo po wczorajszym spotkaniu z pewnymi osobami aż wszystko we mnie kipi. No to Pan Bóg mówi do mnie, że mam być dobra , pokorna, cicha i cierpliwa w stosunku do innych. Może gdy ochłonę, to okaże się, że to było niezamierzone, tylko po prostu tak wyszło. Póki co staram się jakoś dojść z tym do ładu w swoim wnętrzu, ale temat jest trudny do przełknięcia. A do tego cierpliwość, pokora ... to cnoty tak odległe ode mnie...