"Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściowa Szymona. I prosili Go za nią." /Łk 4,38/

Człowiek trawiony wysoką gorączką już sam nic nie może. I nie ma znaczenia czy jest to gorączka, objaw choroby ciała, czy inna żądza, która go trawi: uzależnienie od alkoholu, narkotyków, seksu, pieniędzy, władzy czy innych spraw. Dlatego tak ważna jest obecność i pomoc innym, podjęcie działań w celu ich uratowania - modlitwy w ich intencji.