Po raz kolejny ( zdaje się, że szósty) podejmuję dzisiaj Duchową Adopcję dziecka poczętego. Przez 9 miesięcy będę codziennie modlić się w jego intencji, aby mogło szczęśliwie przyjść na świat, być kochane i rozwijać się zdrowo.

"Oddaję moje serce najmniejszemu i bezbronnemu" - takie słowa widnieją na deklaracji, którą już podpisałam. Cóż, tyle przynajmniej mogę zrobić dla ochrony życia nienarodzonych i znowu nie wymaga to zbyt wielkiego poświęcenia. Włączyłam się w to dzieło w mojej parafii, bo trzeba, aby się rozwijało, a niestety, pewne sprawy same się nie załatwią.