Wczoraj w naszej parafii rozpoczęła się peregrynacja relikwii św. Małgorzaty Marii Alacoque. W związku z tym, żeby trochę przybliżyć sobie postać tej świętej, zabrałam się do lektury jej "Pamiętnika duchowego" (księża sercanie przywieźli ze sobą i można było nabyć). Nie przeczytałam jeszcze całego, ale książka mnie naprawdę zafascynowała. Od razu rzuciło mi się w oczy pewne podobieństwo do św. Faustyny. Na tych kobietach tak bardzo sprawdzają się słowa św. Pawła "Bóg wybrał to co głupie w oczach świata, aby zawstydzać mędrców" (1Kor 1,27a). Tak po ludzku patrząc, to obydwie były prostymi, niewykształconymi zakonnicami, których największym skarbem było serce kochające Boga nade wszystko. I tym kobietom Jezus przekazał tak wielkie tajemnice, uczynił je narzędziami przekazującymi światu Jego orędzie, apostołkami kultu swojego Najświętszego Serca oraz Bożego Miłosierdzia.

Wspaniałe postaci świętych, zresztą jak to powiedział Sługa Boży Jan Paweł II "Święci są po to, by nas zawstydzać". I rzeczywiście, jak tak patrzę na nie, to myślę... gdzie mnie do świętości......

                                      

  Św. Małgorzata Maria Alacoque