"Gdy Jezus to usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo." (Mt 14,13)

Zachwyca mnie determinacja tych ludzi w szukaniu Boga. Jezus gdzieś odszedł, ale oni nie dali za wygraną. Poszli za Nim daleko, na piechotę, nawet nie przygotowani na daleką wędrówkę, bez zapasów żywności.

Dziś nie ma takich problemów. Jezus czeka w każdym kościele ukryty w Najświętszym Sakramencie, jest na wyciągnięcie ręki. Nie trzeba się trudzić, żeby Go znaleźć, wystarczy przyjść, nie ma też tłumów, przez które trzeba by się przeciskać, żeby Go zobaczyć, często jest sam.

Nie doceniam tego, co mam......