Święci o walce duchowej
św. Leon Wielki (†461)
dodane 2011-11-08 15:06
Wszędzie tedy potwierdza sie orzeczenie Wiecznej Prawdy: "ciasna i wąska jest droga, która wiedzie do żywota" (Mt 7,14). Na szeroki gościniec wiodący ku śmierci, cisną się liczne gromady, na ścieżkach zbawienia rzadko spotkasz ślady stóp przechodnia. Skąd to pochodzi, że więcej ludzi wybiera lewą, a nie prawą drogę? Stąd, że pospólstwo ciągnie do uciech przyziemnych i dóbr, podpadających pod zmysły. Chociaż to, o co zazwyczaj się ubiega jest znikome i niestałe, chętniej jednak podejmuje się trudy z żądzy uciech, niż z zamiłowania w cnocie. Dlatego nie podobna byłoby zliczyć tych, co widzialnych porządają korzyści, natomiast ze świecą trzeba by szukać takich, co dobra wieczne przenoszą nad doczesne. Skoro Apostoł wyraża się tak: "co widzimy znikome jest, a czego nie widzimy, wieczne" (2Kor 4,18), oznacza to, że droga cnoty jest niejako ukryta i schowana, ponieważ "nadzieją zbawieni jesteśmy" (Rz 8,24), wiara zaś prawdziwa miłuje ponad wszystko to, czego się zmysłem nie dosięga. Nie lada przeto trudu i odpornosci potrzeba, by ustrzec niespokojne serce swoje od wszelkiego grzechu i żywemu usposobieniu nie popuścić cugli na wybryki, gdy zewsząd je nęcą rozkosze. […]
Błogosławiony przeto jest taki człowiek, co, żyjąc w trzeźwej wstrzemięźliwości, raźno przebiega czas swego pielgrzymowania i nie lgnie do rzeczy, po których przebiec musi nieodzownie w swej podróży. Przechodniem raczej niźli panem tej ziemi się czując, mimo, że ludzkie przywiązania nie są mu całkiem obce, na boskich obietnicach życie swe opiera.
Mowa 49 na Wielki Post (fragment)
źródło: