Czasem...

Czasem mam wrażenie że jestem gdzies sama nie wiem gdzie...jakas zawieszona niby tu i teraz ale jednak nie...

Czasme nie wiem czy to co się dzieje dzieje sie na prawdę...

Kto jest normalny tak naprawdę...

Czasem wydaje mi sie że nic nie rozumiem, nie rozumiem siebie, ludzi...zwłaszcza ludzi...i Boga...zwłaszcza Boga...

a może to nierozumienie jest...nie rozumiem zwłaszcza siebie?... może to jest bardziej prawdziwe...

czasem zadaję sobie pytanie czy to ja zwariowałam?...może to środowisko w którym zyję jest w porządku...tylko ja odstaje???

Jak łatwo żyć w iluzji...wiem....tylko0 kto bardziej w niej żyje...ja?

czasem mam ochotę zniknąć...rozsypać się....miliony ziarenek pisaku...w powietrzu...ziarenka piasku...takie moje mysli...takie moje ja...jak rozsypane ziarenka piasku, pyłek...istnienie rozsypane....