Mały Książę

Mały Książę

dodane 16:16

     Zaczęłam lekturę Małego Księcia, aby spojrzeć na świat Jego oczami. Świat widziany przez Małego Księcia był tak różny od świata dorosłych, dla mnie bardzo pożądany dzisiaj. Postanowiłam podzielić się z wami niektórymi fragmentami tej cudownej książeczki.

"Jeśli kto kocha różę jedną, jedyną na świecie, bo drugiej takiej nie ma wśród milionów gwiazd, to wystarczy, by na nią spojrzał, a już jest szczęśliwy. Mówi sobie: "Gdzieś tam jest moja róża...". Ale jeśli baranek zje taką różę, to dla tego kogoś będzie tak, jakby nagle zgasły wszystkie gwiazdy I to ma być nieważne

Zapadła noc. Odłożyłem moje narzędzia. Co mi tam mój młotek, moja śruba, co mi tam pragnienie i śmierć Na pewnej gwieździe, pewnej planecie, na mojej planecie Ziemi trzeba było utulić małego księcia Objąłem go. Kołysałem go w ramionach. Mówiłem mu: Twojej róży, którą kochasz nic nie grozi... Dorysuję twojemu barankowi namordniczek... Narysuję osłonę dla twojej róży... Ja...

Już sam nie wiedziałem, co powiedzieć. Byłem bezradny. Nie wiedziałem jak do niego trafić. Kraina łez jest taka tajemnicza." - Antoine de Saint-Exupery

Czy nie wydaje się wam, że tak jak róża była najważniejsza dla małego księcia, tak niektórzy ludzie są dla nas ważni?

"Wiesz ... gdy jest ci smutno, dobrze jest obejrzeć zachód słońca" - Mały Książe

 

 

 "...pewnego poranka - dokładnie o wschodzie słońca - ukazała się.

I oto ona - która tyle trudu włożyła w swój staranny wygląd- powiedziała ziewając:

- Ach, dopiero się obudziłam... Przepraszam bardzo... Jestem jeszcze nie uczesana.

Mały Książę

Mały Książę nie mógł powstrzymać słów z zachwytu:

- Jakaż pani jest piękna

- Prawda odpowiedziała róża cichutko.

 Pewnego dnia na przykład, mówiąc o swych czterech kolcach, powiedziała:

- Mogą zjawić się tygrysy uzbrojone w pazury...

- Nie ma tygrysów na mojej planecie - sprzeciwił się Mały Książę - a poza tym tygrysy nie jedzą trawy.

- Nie jestem trawą - odparła słodko róża.

- Proszę mi wybaczyć...

- Nie obawiam się tygrysów, natomiast czuję wstręt do przeciągów. Czy nie ma pan parawanu?

"Wstręt do przeciągów to nie jest dobre dla rośliny - pomyślał Mały Książę. - Ten kwiat jest bardzo skomplikowany."

- Wieczorem proszę mnie przykryć kloszem. U pana jest bardzo zimno.

"- Nie potrafiłem jej zrozumieć. Powinienem sądzić ją według czynów, a nie słów. Czarowała mnie pięknem i zapachem. Nie powinienem nigdy od niej uciec. Powinienem odnaleźć w niej czułość pod pokrywką małych przebiegłostek. Kwiaty mają w sobie tyle sprzeczności. Lecz byłem za młody, aby umieć ją kochać."

Kiedy po raz ostatni podlał różę i już miał ją przykryć kloszem, poczuł, że chce mu się płakać.

Mały Książę

- Do widzenia - powiedział róży.

Lecz ona nie odpowiadała.

- Do widzenia - powtórzył.

Róża zakaszlała. Lecz nie z powodu kataru.

- Byłam niemądra - powiedziała mu. - Przepraszam cię. Spróbuj być szczęśliwy.

Zdziwił się brakiem wymówek. Stał, zakłopotany z kloszem w ręku. Nie pojmował tego jej łagodnego spokoju.

- Ależ tak, ja cię kocham - mówiła róża. - Nie wiedziałeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byłeś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy.

-Nie zwlekaj, to tak drażni. Zdecydowałeś się odjechać. Idź już.

Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna."

Gdzieś w nas jest ukryte prawdziwe oblicze nas samych, wierzę że wrażliwe, ciepłe, że potrafimy tak kochać jak róża kochała Małego Księcia a on ją.

"- Nie jesteś stąd - powiedział lis. - Czego tu szukasz? ...

- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?

- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stwarzać więzy".

- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.

- Bardzo chętnie - odpowiedział Mały Książę

 A jak się to robi? - spytał Mały Książę.

- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie.

- Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej...

- Lepiej jest przychodzić o tej samej godzinie. Gdy będziesz miał przyjść na przykład o czwartej po południu, już od trzeciej zacznę odczuwać radość. Im bardziej czas będzie posuwać się naprzód, tym będę szczęśliwszy. A o czwartej będę się już wiercił i niepokoił: poznam cenę szczęścia A jeśli będziesz przychodził niewiadomo kiedy, nigdy nie będę wiedział, na którą godzinę nastroić serce...

- A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.

- To czas, który poświęciłeś swej róży czyni ją tak ważną.

- Ludzie zapomnieli o tej prawdzie - rzekł lis. - Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę. "

 Czasami się zapomina o tych których znamy, którzy w jakiś sposób wpłnęli pozytywnie na nasze życie. Każda chwila jaką poświęcamy drugiej osobie jest ważna. Wiem wiem niekiedy to przypadek, gdy spotykamy na swojej drodze osobę, która wcale w jakiś  szczególny sposób nie "zapisała" się nam w pamięci, ale może to my zapisaliśmy się w pamięci tej osoby?Wiecie, tak sobie myślę, że nic chyba bardziej nie boli człowieka jak ludzka obojętność, świadomość, że niewiele zostało z relacji z drugim człowiekiem. I pytanie, czy kiedyś będzie lepiej?

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024