Szukamy rozwiązania złożonego problemu. Ci co nie potrafią radzić sobie ze złożonymi analitycznymi problemami - ALT F4, bo tu się będzie intensywnie myślało.

Oto jak zostałem ateistą.

 

Nie ma znaczenia co było przed oświeceniem. Mogło cokolwiek tam być. Ważne, że zrozumiałem nagle konsekwencje trzech faktów.

 

Fakt 1

Większość wierzących (w zastraszającej liczbie uprawniającej do zaokrąglenia w górę) wierzy po prostu w religię przodków. 

 

Fakt 2

Na Ziemi ma miejsce dobór naturalny a nie kreacja. Jest to złożony proces sprowadzający się tylko do tego, że wszystko co jest jest takie a takie gdyż umożliwiało to przetrwanie w ziemskich warunkach. Nie jest więc takie a takie bo chciała tego wola Kreatora. Jest takie a takie bo tak się to potoczyło. 

Nie ma więc prawa naturalnego, gdyż w innych warunkach sprawy miałyby się inaczej.

 

Fakt 3

Nawet to jak myślimy jest poddany ewolucji. Tak więc wszelkie idee które są, są dlatego że zdołały przetrwać do naszych czasów od czasów starożytnych. Jest to śmiercionośna okoliczność dla religii, która nigdy nie odnosi się w swej metodzie do empirii, zawsze do wiary. Więc poddając się calkowicie doborowi naturalnemu jest jaka jest, bo tylko w tej formie była w stanie przetrwać.

 

Oto moje Oświecenie. 

Oczywiście:

A) Wasze mózgi zareagują całymi kompleksami idei obronnych, które mi odmówią człowieczeństwa i wywołają w Was agresję. Nie dajcie się. To też ewolucja. Zagrożony mem w umyśle walczy w ten sposób z memem który wyżej przedstawiłem (mój jednak wsparty jest na empirii).

 

Weźcie też pod rozwagę, że jestem szczerze zainteresowany zrozumieniem. Opisane 3 fakty mają miejsce i kropka. Być może jednak mimo wszystko istnieje jakiś Fakt 4 który przemówi za tezą teistyczną. Faktu 4 będziemy poszukiwać na tym blogu. Bardzo aktywnie.

 

Kiedy znajdę Fakt 4 zostanę bardzo aktywnym monoteistą.