Starożytność, Kościół a wojna, Laktancjusz, św. Maksymilian, męczennik
Kościół a wojna, ciąg dalszy...
dodane 2016-01-15 20:56
Przykładem chrześcijanina, który zdecydował się na odmowę służby wojskowej jest umęczony w 295 św. Maksymilian. Na pytanie prokonsula „Jak się nazywasz” dał on następującą odpowiedź: „A na co ci trzeba znać moje nazwisko? Mnie służyć w wojsku nie wolno, bo jestem chrześcijaninem”. Warto zwrócić uwagę na uzasadnienie jego decyzji. Święty powiedzieć miał, iż skoro nosi już na sobie znak Chrystusa, nie może nosić jednocześnie znaku cesarskiego. Niewykluczone więc, iż mogło chodzić tu nie tyle o służbę wojskową, co niechęć do obecnych w wojsku pogańskich symboli. Interesujące jest to, iż prokonsul chcąc przekonać św. Maksymiliana do zmiany decyzji przypomniał mu, iż w wojsku służy już wielu chrześcijan.
Kolejną ważną postacią, którą warto przywołać jest Laktancjusz (ok. 250- 233), nauczyciel retoryki (po prześladowaniach z 303 stracił swoje stanowisko). O zawodzie żołnierza wypowiedział się on w dziele „Divinae Institutiones”. Laktancjusz stanął na stanowisku, iż zawód żołnierza jest tak samo zły jak zawód gladiatora. Warto zwrócić jednak uwagę, iż autor potępia tu nie służbę wojskową samą w sobie, ale swego rodzaju nadużycia ze strony żołnierzy: niszczenie cudzego mienia, burzenie miast, pustoszenie pól czy narzucanie innym ludziom jarzma niewoli. Sądzę, iż przykład Laktancjusza najlepiej pokazuje dlaczego zdarzało się, iż pierwsi chrześcijanie odmawiali służby wojskowej. Z jednej strony mogło chodzić tu (jak na przykład w przypadku św. Maksymiliana) o niechęć do pogańskiego charakteru wojska, ale też o fakt, iż z wojną bardzo często związane są elementy wymienione przez Laktancjusza (tym bardziej, że, jak kiedyś już wspominałam, zawód żołnierza w okresie późnego antyku nie był zawodem szanowanym). Wszak nawet św. Augustyn formułując swoją naukę o wojnie sprawiedliwej zaznaczał, iż taki rodzaj wojny musi spełniać następujące warunki: musi posiadać słuszny powód, musi prowadzona być przez prawowitego władcę, celem jej musi być obrona lub odzyskanie własności, motywacje uczestników muszą być czyste, a użyta siła winna być proporcjonalna do zagrożenia. Wpływ na św. Augustyna miała niewątpliwie sytuacja, którą przyszło mu obserwować- za jego czasów Imperium Rzymskie chyliło się już ku upadkowi, gdyż nieustannie najeżdżane było przez plemiona barbarzyńskie. Oczywiście, historia stosunku Kościoła do wojny nie skończyła się na nauce św. Augustyna, gdyż kwestia ta długo była jeszcze kwestią dyskusyjną (i de facto takową pozostaje chyba do dziś)- zwłaszcza, że wkrótce nadejść miała nowa epoka, z nowymi wyzwaniami z ludźmi o zupełnie innej mentalności…
Źródło wykorzystane:
ks. Myszor Wincenty, Chrześcijanie wobec świata. Problem wojny i pokoju w pierwotnym chrześcijaństwie, [w]: „Śląskie studia Historyczno- Teologiczne” , t.XVI, 1983