Król nazywał niekiedy samego siebie Ludwikiem z Poissy. Nie tylko dlatego, iż było to miejsce jego urodzenia, ale przede wszystkim dlatego, iż został tam ochrzczony.
Biograf św. Ludwika, Jean de Joinville informuje nas, iż przyszły władca przyszedł na świat na św. Marka (25 IV), w dniu w którym w licznych miastach organizowane były procesje z krzyżami (we Francji były to tak zwane procesje czarnych krzyży). Ludzie tamtych czasów widzieli w tym niekiedy zapowiedź licznych ofiar poległych w czasie krucjaty zorganizowanej przez króla.
Źródła, które dotrwały do naszych czasów pozwalają nam na w miarę dokładną odpowiedź na pytanie kim właściwie był św Ludwik. Władca często ukazuje się nam jako osoba walcząca ze swoimi złymi skłonnościami. Zawsze kiedy gniewał się na swoje sługi porównywał się do swojego dziadka, Filipa Augusta, twierdząc że on też tak robił. Wilhelm z Saint Pathus informuje nas, iż starszy sługa miał pewnego razu strącić na nogę króla kroplę gorącego wosku ze świecy. Król przypomniał słudze, iż jego dziadek wcześniej zwolnił go ze służby za drobniejsze niedoskonałości, jednakże koniec końców zatrzymał u siebie nieudolnego sługę. Dla ówczesnych ludzi miał być to jeden z dowodów na świętość Ludwika, gdyż potrafił on opanować swój gniew i okazał się być kimś lepszym od swojego poprzednika.

---
Źródło: J. Le Goff, Święty Ludwik, Warszawa 2001

Zapraszam również na FB: https://www.facebook.com/Margaritaria-ars-513783225475033/