Prekariat się buntuje
dodane 2018-12-16 17:04
Ja rozumiem wszystko. Że nie można oskarżać o rasizm. Że to że sio. Jedno pytanie jednak się pojawia: dlaczego nie zrobili takiego obozu dla naszych knurów wypasionych z tamtejszymi dziewczynkami tylko na odwrót? Przecież matki z małymi dziećmi przyjeżdżają - tak mówili w TVNie. Zauważcie, że cała sprawa wywołała serię rasistowskich komentarzy. Dlaczego tzw "ciapaty" ma być gorszy? Nie ma być. Ale dlaczego ma być lepszy? Tyle o euroweeku
II
Przeglądałem ostatnio Krytykę Polityczną szukając artykułów o zadymie we Francji i wyobraźcie sobie, że za bardzo nie ma. Mogą o niej nie wiedzieć bo w TVNie jest mało co. To skąd mają wiedzieć? Na tym polega dziennikarstwo obiektywne, że jak wylezie dwudziestu gości to się ich pokazuje a jak dwieście tysięcy to nie. Takie czasy przyszły. W każdym razie pojawił się ostatnio artykuł, który przekracza granicę śmieszności i jest to czyste robienie sobie jaj. Działo to stworzył Tomasz S. Markiewka, który jest filozofem czyli specjalizuje się w bredzeniu od rzeczy. Tytuł tego brzmi Francja to okno na naszą przyszłość http://krytykapolityczna.pl/swiat/ue/francja-to-okno-na-nasza-przyszlosc-markiewka/ . Sens jest taki, że powodem zadymy jest katastrofa klimatyczna. Że walka z nią wymaga piniendzy i się buntują przeciw temu te żółte kamizelki. Weźcie.
Sprawa jest prosta: nie da się zbudować kolejnego Związku Sowieckiego nie mając do dyspozycji aparatu terroru porównywalnego ze stalinowskim a bazując na wpieraniu ludziom, że są niesłuszni i się powinni wstydzić. Bunt ów jest wyrazem sprzeciwu wobec polityki rządu ale niekoniecznie przeciw klimatowi. Pomijając zagraniczne inspiracje po wypowiedzi tamtejszego prezydenta Macrona. Powiedział on że armia unijna jak powstanie będzie bronić Unii nie tylko przed Rosją ale i przed USA. No to się Trump zirytował i mamy. Zresztą mając doświadczenia Solidarności łatwiej można zrozumieć przyczyny sprzeciwu. Ma on charakter rasistowski i jest buntem uciskanej białej większości, która musiała do tej pory finansować darmochę dla imigrantów i dodatkowo znosić przyznania owym nachodźcom prawa do walenia w ryj, gwałcenia itp. Zaprowadzania swoich porządków. Konieczne jest wydestylowanie owych poglądów, które nie jest zbyt trudne, ale przekracza horyzont owej Krytyki Politycznej. Żądania podwyżek mają charakter godnościowy, bo dlaczego tamci mają mieć wszystko za darmochę, chociaż nam się subiektywnie nie przelewa? Dodatkowo mamy tu skutki myku Macrona, który w kampanii przejmował hasła Le Pen a zaraz potem zrobił zwrot o 180 stopni. Przeciw terrorowi się ludzie buntują. Mają subiektywne poczucie, że im się nie przelewa wzmocnione wrażeniem grabieży.
Obietnicami socjalnymi można trochę pożar przygasić, proces destrukcji obecnego reżimu został jednak rozpoczęty i może przy następnych wyborach doprowadzić do wyników typu Włoskiego: w Italii reżim popełnia różne myślozbrodnie, o których wcześniej się nie śniło. Zobaczymy jak będzie w każdym razie Krytyka Polityczna nie pomoże nam w opisaniu rzeczywistości, bo albo nie rozumieją jej kompletnie albo wiedzą o co chodzi tylko zatajają tą wiedzę w swoich artykułach, co ich dyskwalifikuje jeszcze bardziej.
III
Jaka jest przyszłość Unii Europejskiej w związku z tym? Ano żadna nie jest. Przekonanie to jest wzmacniane obrazami nawalonego Junckera w butach nie do pary, Timmermansa, który nie wie co się we Francji dzieje i inne takie. Przecież zrobili prezydentem Tuska, co powinno unaocznić każdemu, ze UE nie ma przyszłości. Przecież opowiadają dyrdymały o łamaniu praworządności w Polsce. Jaką mogą mieć zatem wiarygodność w czymkolwiek? Zgon Unii może nastąpić już w maju przyszłego roku, bo są wtedy wybory. Skład Parlamentu Europejskiego może się tak zmienić, że się wszystko posypie.
Unia nie ma żadnej przyszłości o czym wiadomo od czasów zmian w Traktacie Lizbońskim czy tam jakimś innym. Ważne jest, że nie zrobili wtedy jednolitego tekstu nowego traktatu tylko niejednolitą listę zmian, że niby na stronie 265 zamiast w jest przy i tak dalej. No jest to niepoważne i świadczy o niepoważnych intencjach. Weźmy też te wszystkie instytucję unijne: prezydenta, prezydencję, Komisję z komisarzami, Parlament... I tam wszystko inne. Niech ktoś spróbuje zorganizować dowolną instytucję na wzór Unii: przedsiębiorstwo, fundację, drużynę harcerską. No nie da się bo jest to schemat krańcowo niewydolny. Spółdzielnię mieszkaniową spróbujcie. Nie ma więc co mówić o przyszłości Unii, bo nie ma ona żadnej przyszłości.
Jeszcze przed akcesją w roku 2004 wskazywałem celnie, że w skali stu lat stracimy, bo na początku trochę nam paciorków dadzą a potem zaczną doić. Ale co tam, każdy się cieszył że będzie można ciągnąć z unijnego cyca. Epoka rozdawania paciorków się skończyła a zaczęła epoka exploatacji.
IV
Prof. Feliks Koneczny celnie wskazał rozmaite sposoby organizacji społeczeństwa. Ów filozof pewnie o tym nie słyszał - a nawet jak usłyszał to wyparł. Otóż możemy społeczeństwo pojmować jako organizm, który zasadniczo sam się uleczy, albo jak na mechanizm, który wymaga naprawy z zewnątrz. Unia to jest spojrzenie mechanistyczne, właściwe dla cywilizacji żydowskiej. Te wszystkie dyrektywy, idiotyczne konwencje to co niby jest?
Nie oszukujmy się fundamentem obecnej Unii jest wrogość wobec cywilizacji łacińskiej i białej rasy. W sensie nas. A obecna rzeczywistość jest łatwa do przyjęcia dla myślących talmudycznie. Prof. Koneczny marksizm słusznie zaliczył do cywilizacji żydowskiej. Obecna mutacja marksizmu czyli genderyzm też się do niej zatem zalicza.
Co tam ostatnio się pojawiło w wiadomościach czyli postępy postępu:
Różne plotki chodzą. Angielscy urzędnicy domagają się w ONZcie zastąpienia terminu "Kobieta w ciąży" terminem "człowiek w ciąży". Z drugiej strony nasila się konflikt między transami a lesbijkami: lesbijek nie podniecają kobiety z penisami. Są zatem oskarżane o transfobię. Z drugiej strony lesbijki oskarżają transów o homofobię.
Coraz więcej facetów przechodzi do sportu kobiecego, zgarniając kasiorkę bo kobiety nie mają z nimi szans. Takie tam.
Podsumowując:
Ni ma katastrofy klimatycznej, ni ma łamania praworządności, jak zatem żyć w tym matriksie? Powiem wam na zakończenie, że lewactwo nie kuma nawet przyczyn beki z wyskoków Breivika. Nie wynika ona z identyfikacji z Breivikiem tylko powinien on dostać czapę i święty spokój a nie że trolluje system. Co za ciemniactwo. Ględzą o tym prekariacie a jak wychodzi on na ulicę i włazi w ślepia to nie widzą.
Macie tu definicje tego prekariata:
Prekariat – kategoria społeczna charakterystyczna dla okresu współczesnego kapitalizmu zaproponowana przez Guya Standinga. Prekariusze to osoby zatrudnione na podstawie elastycznych form zatrudnienia. Samo słowo jest neologizmem powstałym z połączenia dwóch słów: precarious (ang. niepewny) ze słowem proletariat.
Guy Standing
Za twórcę tego pojęcia uznaje się Guya Standinga[potrzebny przypis] – profesora Uniwersytetu w Bath oraz założyciela, członka i prezesa Basic Income Earth Network[1]. Standing sformułował je w książce „The Precariat: The New Dangerous Class” („Prekariat: Nowa niebezpieczna klasa”)[2], w której zwraca szczególną uwagę na socjoekonomiczny aspekt, charakteryzując prekariat jako ludzi pozbawionych siedmiu gwarancji zatrudnienia: