Pozycja Polski

dodane 23:07

Kto pamięta jeszcze wizytę prezydenta Turcji Erdogana w Niemczech? Honor i atencję z którymi był przyjmowany? Jeden tak zwany dziennikarz przyszedł w koszulce z nieodpowiednim napisem na konferencję prasową i to że go wywalili z konferencji to pikuś. Wydalili z Niemiec od razu. A przecież Erdogan stłamsił demokrację, powsadzał do więzień, rozstrzelał itp. I co? I nic. Analiza tego fenomenu przekracza horyzont kaczofobów, którzy instynktownie protestują przeciw chęciom Kaczora, że chce "by Polska była tym, czym jest dziś Turcja". To jeszcze przed puczem było i wzbudziło instynktowne oburzenie. Kaczofoby instynktownie identyfikują się bowiem z CEP Julią Piterą, która stoczyła ostatnio heroiczny bój w obronie kindergestapo, czyli Jugendamtów:

https://wpolityce.pl/polityka/423377-sromotna-porazka-pitery-ws-jugendamtow

No nie udało się a pomysł, żeby faktycznie tamte zadrżały przed Polską wzbudza ataki białej gorączki.

Tymczasem u nas afera KNF trochę przygasła. Słusznie zatem nie chciało mi się jej komentować od razu, tylko teraz jak się uleży. Oczywistym jest bowiem, że przejęcie banku za złotówkę jest zgodne z standardami europejskimi. Się tam tak robi. Celowo napisałem "standardami", kto nie kuma o co idzie niech rozkminia. Komentatorzy przeoczyli zaś taki aspekt, że ludzie się ucieszyli w sumie z faktu, że ów Czarnecki zdycha. W ferworze zapomnieli zaś określić sytuację owych banków: czy faktycznie są zdechnięte czy jednak nie? od tego zależy ocena postępowania pisiorstwa. I  tu się powinna toczyć debata główna.  Czy faktycznie wtopił w obligacjach? Dodam, że jeśli powodem kłopotów jest odcięcie od cyca to nie może być litości. Nie ma bowiem przyrodzonego prawa do koryta i przychodzą wybory i nowy reżim swoich dopuszcza a tamtych odcina. Z pokora powinno oni swoje wycierpieć.

Komentatorka pomija kwestię taka, ze zdechnięcie banków Czarneckiego może wzbudzić zadowolenie części tzw. elektoratu. Nie jest też jasne, czy poczynania te odbiegają od panujących u nas zwyczajów. No i jednak jest to upaństwowienie, czyli kierunek odwrotny od obowiązującego do tej pory. Ocena społeczna nie musi być tu jakoś specjalnie negatywna.

II

Co do listów owej ambasadorki amerykańskie to od jego formy, treści, przesłania istotniejsze jest ustalenie, który cymbał to puścił w obieg. Widać bowiem wyraźnie, że żreją się tam ze sobą i mamy walkę buldogów pod dywanem. Obecnie nie ma sensu zajmowanie się opozycją, bo jeśli ktoś ma załatwić PiS to tylko sam PiS może. I nie poradzisz na to nic.

W dziedzinie międzynarodowej lekceważą też obecne wydarzenia nie wychwytując ich sensu. Jesteśmy bowiem dopiero na pierwszym etapie: ustalania jak jest. I jak już będziemy wiedzieć, jak jest to zaczniemy myśleć, co dalej.  Redaktor Ziemkiewicz opisywał wielokrotnie dyskusję z pisowcem na te tematy. Niestety musimy coś zacząć rozgrywać, jakąś dyplomację prowadzić. Ale nie ma kim. Niedobrze to wygląda.

Podsumowując: nie można lekceważyć zasad niedyskryminacyjnych: dlaczego pisiory nie mogą tak sobie podokazywać, jak tamci? Jakieś przemówienie Kaczora było i kompletnie tamte nie pojęło sensu.

W 2015 roku wydawało się, że wystarczy pod jakimkolwiek pozorem powtórzyć wybory i PiS od władzy się odsunie: SLD wejdzie, bo nie zrobi koalicji, może wejdzie też Korwin itp i większości dla Kaczora nie będzie. Potem już zaczęli przebąkiwać o konieczności koalicji. Teraz to już musi być koalicja wszystkich, żeby z Kaczorem zawalczyć. Ergo widmo kaczystowskiej soldateski po wyborach staje się coraz bardziej realne.

 
 
nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane