Demokratyczne wybory wywołują oczekiwania
dodane 2017-09-23 02:36
Myliłem się ostatnio pisząc, że opozycja nie narobi. O ile faktycznie PiSowi nie zaszkodzi to może pomóc. Co jakiś czas ktoś tam pisze jedno-dwa zdania oczywistości. Oto znany ideolog Krytyki Politycznej Michał Sutowski wysmażył tekst, w którym wywodzi, że Kaczor wybitny i że mogą mu skoczyć jak tak dalej będą robić: https://opinie.wp.pl/michal-sutowski-kaczynski-nie-jest-geniuszem-baltyku-i-tatr-panem-bogiem-ani-robotem-porozmawiajmy-o-ludziach-6168235525290113a Obserwuję zajmujące zjawisko: stado hien rzuca się na takiego i dławi, że niby się wyłamuje z jedynie słusznie linii. Z Marcinem Mellerem tak było, a ostatnio nawet prezeska Gersdorf oberwała. Wracając zaś do Sutowskiego - który zabłysnął chowając niemiecką Antifę atakującą rekonstruktorów w czasie Marszu Niepodległości – przedstawiany on jest jako politolog. I nie rozumie, że to opozycja swoimi działaniami napędza pisiorom popularkę. Jak się nie zreformują to PiS na tych ciamajdanach, KODach, ubywatelach nie tyle dociągnie do wyborów, ale i je wygra. W społeczeństwie przemiany polityczne postrzega się w ten sposób:
- Opozycja ma guzik do gadania. No tak jest i ludzie tego oczekują. Dziwnym by było, gdyby było inaczej i aby mniejszość rządziła.
- Ludzie oczekują od posłów, że będą zapierniczali, bo ciężkie pieniądze zarabiają z naszej krwawicy. A nie żeby robili sobie jaja i ciamajdany.
- Ludzie oczekują uszanowania dla wyników wyborów. Kto wygrał to rządzi. Pucz jest odbierany jako wyraz lekceważenia wyborców.
I niby politolog nie kuma tego. Czy Tusk w 2011 przekazał koryto Kaczorowi? Bo opozycja powinna rządzić? Czy Komorowski stwierdził, że skoro głosował na niego tylko 25% uprawnionych to ni może być prezydentem i oddaje stołek Kaczorowi? No nie. Ci zaś sprawiają wrażenie, jakby mniemali, że jak wygrają wybory to mają rządzić, a jak przegrają to też mają rządzić. No ludzie nie kumają tej dialektyki. Żale i płacze przegranych są niewiarygodne kompletnie i są traktowane jako wyraz bezmyślnej frustracji i manii wielkościowej.
A ludzie widza wynurzenia Schetyny, że niby co on to nie jest i gdzie tam wszystkich pisiorów powsadza i pamiętają, że Kaczyński był oskarżany o taką nienawiść, że tylko by puszkował. Prof Markowskiego sobie poczytajcie, jako zasłużonego dla tryumfu PiS w 2015 r.: https://wiadomo.co/prof-radoslaw-markowski-to-wszystko-skonczy-sie-zle/ Też nawija o wsadzaniu. I jaka tu jest konsekwencja? ExPremierzyca Ewa Kopacz opowiadała, że władzy się nie zdobywa na ulicy. Czy oznacza to, że władzy nie zdobywa się na ulicy? Nie. Oznacza to, że władzę można zdobywać na ulicy ale tylko PO może. PiS nie. Podobnie jest z mieszaniem się Kościoła do polityki. Czy postulat, że Kościół nie może się mieszać do polityki oznacza, że Kościół nie może mieszać się do polityki? Nie, oczywiście że może, pod warunkiem że coś po linii kaczofobicznej oświadczy. A jak wezwie do głosowania na uczciwych to nie.
Ciekawe, czy te wszystkie politologi zorientują się, że jest już połowa kadencji i pisiorstwo dotrwa spokojnie do wyborów. W szranki trzeba będzie z nim stanąć a tu takie zapowiedzi w stylu kaczystowskim nie pomagają.
Ataki na pińcsetplusa też nie pomogą bo w Niemczech jest jeszcze większy pińcsetplus i we Francji też. I Merkel jeszcze bardziej przekupuje niż Kaczor. I co z tego wynika? Merkel wygra wybory z tym Schultzem. Jak wzięło go na szefa tego SPD ile było pyszczenia, co to on nie jest i co tam nie narobi. Pokona Anielę jak nic. I macie jak pokona. Przecież żyliśmy w złotych czasach i takim problemem w tych złotych czasach było wprowadzenie pińćsetplusa? No nie było.
Objawił się nam też tajny strateg Nowoczesnej Jakub Bierzyński. Udzielił on wywiadu http://bierzynski.pl/publikacje/jakub-bierzynski-doradzalem-petru-bo-bylem-przekonany-ze-musimy-stworzyc-nowa-sile-polityczna-polska-the-times/ Podobnie niekumaty. Nierozumie, że gdyby pisiorstwo wywlekło za uszy ten cały ciamajdan to by miało większość konstytucyjną. Albo wciska propagandę, czyli nas obraża. Najciekawsze jest tu nazwisko jego oficera prowadzącego, który mu kazał pomagać Petru.
Zobaczycie, że te wszystkie awantury z reformą sądownictwa nie zaszkodzą, nawet ta fundacja nie zaszkodzi. Wbrew enuncjacjom red. Ziemkiewicza na tle zarzutów kaczofobicznych na tle propagandy wyskoki PiS są słabe i jest ta partia bardzo łagodna. Teraz wymyśliło, że Kaczyński to Neron. Oczywiście mieszka w pałacu w którym z upodobaniem gra na lirze nurzając się w przepychu.
PS: Ciekawe, czemu żaden z tej całej politologii nie omówił role Ruchu Kontroli Wyborów. Przez ten cały Ruch nie dało się urwać PiSowi tych paru procent i się porobiło.