Antyszczepionkowcy
dodane 2017-09-04 21:59
Najbardziej radykalni antyszczepionkowcy podnoszą tezę, że jest światowy spisek farmakologiczny i do szczepionek koncerny dodają celowo jakieś badziewia żeby wykończyć ludzkość. Pogląd ten na pierwszy rzut oka ma znamiona prawdy. Weźmy takie histeryczne reakcje na mój tekst o szczepionkowcach. Tak naprawdę był on o wiarygodności: dlaczego stracili wiarygodność i nie potrafią odzyskać? I w którym momencie pisałem, żeby się nie szczepić? A ci reagują jak wyprany, odmóżdżony efekt psa Pawłowa: jest mowa o szczepionkach, znaczy mówią, żeby nie brać i wyświechtane komunały ładujemy w odpowiedzi. Czy takie są efekty działania szczepionek?
No niestety zwolennicy szczepień sami nie szczepią się zbytnio. Tyle jest możliwości teraz, choćby powtarzania szczepień, które wygasły a tu nic. Nie chwalą się, że biorą. Coś jest nie tak.
Szerokie kręgi społeczne oczekują tu nie propagandowego bełkotu, a konkretnych gwarancji. Coś jak z budowniczymi mostu, którzy w czasie testów siedzą pod tym mostem. I jak spaścili i się zawali to na nich. Oczekujemy jasnych deklaracji, że jak się pojawi jakaś lewa szczepionka to całe te koncerny farmaceutyczne popełnią harakiri razem z biurwami ministerialnymi, które ją puścili.
Nikt nie zadeklarował, że jak pojawi się ta lewa szczepionka to on cały swój majątek przekaże ofiarom szczepionki. Niby takie pewne są, a tu nic.
II
Bez odpowiedzi pozostaje kilka pytań, które pozwalają ogarnąć sytuację np.:
- Ile tysięcy ludzi dotknęło fałszowanie statystyk powikłań. Jeśli przychodzi gościu z jakimś rumieniem, gorączką czy tam czymś i tego mu nie wpisują jako powikłanie to wiarygodność pada na pysk. Już nie uwierzy w żadne statystyki, bo doświadczył rzeźbienia wskaźników. I takich ludzi jest ilu u nas?
- Czy zdarzyło się, ze szczepionka przeszła przez testy i była wycofana bo dopiero na żywych organizmach ludzkich wyszła jej szkodliwość?
III
Interesujące jest tu to szczepienie na tego raka szyjki macicy. Z doniesień informatorów wynika, że koszt to jest 1500 zł na łebka. Weźmy 200 000 szczepionych rocznie to mamy koszt 300 milionów. I w tym kontekście umieśćmy Owsiaka, który zbiera poniżej setki na niezbędny sprzęt medyczny, którego nie ma. W tym kontekście umieśćmy zbierających na dzieci z białaczka, na raka. Na operacje za granicą. Ni ma na to pieniędzy a na ową szczepionkę jest. I tu nie przekonują szczepionkowcy, że to szczepienie działa raz. Dwa: że nie powoduje potwornych powikłań.
Nieliczne są głosy próbujące analizować problem. Chwała im za to. Np powikłania na poziomie promila przy rocznikach liczących kilkaset tysięcy to jest kilkaset ofiar rocznie. I co z tego wynika?
Zasadniczo rozwój szczepień będzie się rozwijał typowo jak ot w socjalizmie: coraz gorsze szczepionki dające coraz większe powikłania. I związany z tym coraz większy przymus, czyli terror. Rację tu ma Korwin wywodząc, że nie wiadomo jaki będzie długofalowy skutek szczepień w skali kilku pokoleń.
A "Katar" Lema lemingrad czytał?