Krytycy PiSu na ogół idą po linii "my to wiadomo, ze jesteśmy złodzieje ale oni to mieli być uczciwi". Podobnie jest z owym strasznym Piotrowiczem,który coś tam ponoć robił ale nie wiadomo co. O ile obecność komunistycznych funkcjonariuszy, kabli, siepaczy w obozie postkomunistycznym (czyli PO, Nowoczesna, SLD, RAZEM, etc etc) nie dziwi o tyle w obozie przeciwnym trochę jest nieoczekiwana.

Jak pisałem wielokrotnie w odróżnieniu nie mam specjalnie przesadzonych oczekiwań względem pisiorów. A taki błąd popełniają szerokie kręgi komentatorskie, w tym tacy publicyści jak red Warzecha, powodujący pianę środowisk pisoskich dodatnio. Porównują oni działalność obecnego reżimu z wyimaginowaną, wysublimowaną i wyczekiwaną działalnością idealną - idealnego rządu. I wychodzi słabo.

Ja zaś primo porównuje z analogicznym okresem roku ubiegłego, czyli z działalnością poprzedniego reżimu. I mamy tu znaczącą poprawę. Jeden Piotrowicz a tam Nałęcze, TW Znaki, Musty, Święcickie itp. Więc się zmniejszyło. I co? Źle?

Secundo nie oczekuję, że nagle wszystko zmienią i zaczną działać sensownie. Na początek trochę się może poprawić, jakieś gesty sensowne zaczną wykonywać, czy korekty kursu.