Uzbrojenie antyrosyjskie

dodane 00:09

Takie pytania, jakie trzeba było sobie zadać w dwudziestoleciu trzeba zadać i teraz. Dlatego o tym pisze, bo południowa flanka NATO czyli Turcja wyleciała obecnie. Teraz pyskują Obamie, że jego wina. I USA ponoszą obecnie konsekwencje swojej idiotycznej polityki po 1989 roku. Moja wina?

Po drugiej stronie oceanu była świadomość, że jak ZSRS się ruszy to będzie chciało dojść do Lizbony. I jak się wszyscy nie sprężą to dojdzie. A teraz co? Myślicie że ktoś zapłacze z powodu granicy z 1914 roku? Niech tam nawet Putin dojdzie do Odry. I co? Dlatego nasza sytuacja jest ciężka.

Na północy mamy 500 km wybrzeża i porty. PiSiory się odgrażają nawet, że stocznie odbudują. Zobaczymy. Zbudowaliśmy sobie gazoport. Musimy zatem osłaniać nasze linie komunikacyjne. Dodatkowo są na Bałtyku różne nieprzyjazne instalacje jak Nord Stream. Jak coś to przez Bałtyk mogą przypływać do nas transporty bezpośrednio z USA. Nie możemy tego odpuścić.

II

Wyjaśnię teraz, dlaczego postulowałem 2 duże okręty podwodne i 3 małe okręty podwodne. Duże jednostki mają dłuższą autonomiczność, wyposażone w ogniwa paliwowe mogą przez 3 tygodnie przebywać w głębokim zanurzeniu. Można je wyposażyć w rakiety (pod)woda-woda, jest bowiem szansa że dostaną informacje o wrogu od lotnictwa. Zaawansowane technologie rozpoznawcze, czyli wszelakie sonary, w tym holowane swoje tez ważą. Czujniki i detektory radarowe. W wypadku zaangażowania NATO na innych akwenach można tam jeden przerzucić jako część sił expedycyjnych.

Rozpoznanie lotnicze nie rozwiąże problemu nadzoru nad Bałtykiem. Policzcie sobie ilość potrzebnych lotów, zaangażowanie maszyn i ich resursów itp. Dodajcie utrudnienia wynikające z pogody. Rozpoznanie lotnicze opiera się na radarach, jest więc jawne. Radar wykryjesz spoza zasięgu. Okręt podwodny rozpoznaje niejawnie i podejmuje atak niejawnie. Siedzi pod wodą więc mu sztorm nie straszny. Może wykryć i zniszczyć wrogi okręt podwodny, który jako atakujący poruszać się będzie szybciej. Jest groźny dla każdego zespołu okrętów npla. Obecny nasz ORP "Orzeł" jest okrętem przeznaczonym do zwalczania okrętów podwodnych i dlatego też jest niezwykle groźny.

III

Zwróćcie uwagę, że Rosja byłą w stanie zablokować u nas zakupy nowego uzbrojenia antyrosyjskiego. Udało się przeforsować używane okręty podwodne - Kobbeny i używane czołgi Leopard. A obrona przeciwlotnicza (Loara?)? A artyleria? (Krab)? Naszych F-16 to Rosja niespecjalnie się boi. Dziwnym trafem nie weszła też korweta "Gawron", mimo że należało jak najszybciej wprowadzić minimum 3 sztuki. Kosztowałyby one w sumie chyba tyle, co jedyna oddana jednostka. I to zubożona (ORP "Ślązak"). Dziwnym trafem za to remontowane magistrale kolejowe otrzymują skrajnię rosyjską, a nie unijną. No i niby dlaczego?

Potrzebujemy obecnie czołgów z nowoczesną amunicją przeciwpancerną, rakietowych i lufowych zestawów przeciwlotniczych, środków łączności. Dalej: artylerii lufowej i rakietowej wyposażonej w nowoczesną amunicję, również przeciwpancerną. Rakiety przeciwpancerne są potrzebne. Śmigłowce nie bardzo. Tj jakie by nie były na 1 linii nie narobią. Tymczasem epatują nas jakimiś Caracalami i Andersami. Wojskami kolonialnymi i odpornością na IEDY. Tymczasem ruski czołg jak wjedzie to nie będzie kopał dołów, ładował tam materiałów wybuchowych, zasypywał i czekał aż coś najedzie. To w Iraku tak robili aby pognębić Amerykanów.

IV

Problem jest też taki, że najnowszych rodzajów uzbrojenia nie jesteśmy w stanie wyprodukować sami. Bo nie jesteśmy i nikt prawie nie jest. A jak ktoś nam sprzeda to często uzależni możliwość użycia od swojej zgody. Więc albo jesteśmy technologicznie do tyłu albo może być różnie.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane