20 milionów imigrantów?
dodane 2015-11-04 23:02
Widzę, że ten i ów nie rozumie skąd wzięła się podana przeze mnie liczba dwudziestu milionów imigrantów, którzy mogą zasiedlić nasz kraj w przeciągu 20 lat. W zasadzie to jest już ilość imigrantów, bo kto tyle przeliczy? Nie przeliczy. Rozmaite trolle rezonują, że czemu dwadzieścia, może osiemnaście i pół miliona, a może piętnaście albo 30? Jakby to miało jakieś znaczenie.
Prognoza moja powstała w czasach, w których Angela Merkel zapraszała Syryjczyków, że niby musimy przyjąć itp. No skoro musimy przyjąć to przyjadą. Sytuacja przypomina argonautów przedzierających się po złote runo czy Żydów pokonujących Morze Czerwone w drodze do Kanaanu. Wiadomo, że część się utopi ale reszta pokona wyzwania i dotrze do ziemi obiecanej, np. emiratu Kolonii czy szejkanatu Hamburga. Powszechnie nazywali wtedy Orbana faszystą, bo uszczelniał granice i chciał wykonywać prawo unijne, przyszykowane na takie okazje, np. spisywał imigrantów.
To, co się dzieje teraz to odpowiednik leninowskiego NEPu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Polityka_Ekonomiczna): ideologia tak odstaje o rzeczywistości, że stosowanie rozwiązań ideologicznych zostaje zawieszone a chwilowo realne działania podejmują. Tylko, że ideolo się nie zmienia: skoro Austria wzorem Orbana buduje płoty na granicach to albo powinna się przyznać, że też jest faszystami albo - że Orban nie jest. Nic takiego jednak nie robią. Obecne, chwilowe działania nie zmieniają fundamentów światopoglądowych, które ułatwić maja islamistom zajęcie Europy. Zarys problemu przedstawie w punktach:
1. Chętni
Kandydatami do przyjazdu do Europy są ludzie zamieszkujący Północną Afrykę, Bliski Wschód, nawet Afganistan czy Pakistan. Indie? A Azja Środkowa i Czarna Afryka czemu mają nie przyjechać?
Ile to jest setek milionów chętnych? Nie wszyscy się jednak ruszą, a z tych co się ruszą nie wszyscy dotrą.
2. Możliwości komunikacyjne
Imigranci mają do dyspozycji samoloty, statki, pontony, autobusy, auta, kolej i metro. W porównaniu z dawnymi czasy, kiedy mogli tylko na piechotę czy konno (jeszcze żagle były) wzrost mobilności jest gigantyczny.
3. Socjał
Tak dobrze to nigdy nie było. Porównania z Rzymem same się nasuwają:
a) Barbarzyńcy stanowili dla Rzymu zagrożenie militarne. Obecnie imigranci nie stanowią takiego zagrożenia dla nas (jeszcze).
b) Rzym ściągał barbarzyńców do siebie jako niewolników (żeby na niego robili), jako żołnierzy, w końcu jako kolonistów, żeby zagospodarować nieużytki i jakoś ich spacyfikować. W pewnym momencie armia Rzymu stała się barbarzyńską i jedni barbarzyńcy najeżdżali Rzym a drudzy go bronili. Nie było jednak tak, żeby Rzymianie ściągali barbarię żeby płacić jej zasiłki. Żeby uprzywilejowali ich prawnie i postawili ponad prawem, pozwalając na gwałt i wszelaki inny występek. Mówiąc krótko: żeby robili na nią.
c) Barbarzyńcy romanizowali się jednak, nawet jak Rzym upadł to udawali, że nie upadł. To ciekawe zagadnienie. My jednak nie możemy liczyć na to, że islamiści będą walczyć za parady równości i prawa LGBT. Oni widza te wszystkie absurdy, dekadencje i demoralizacje. Normalny człowiek przed zagrożeniami się broni a postępaki na odwrót: zagrożenia afirmują.
4. Ideolo
Nie dziwię się zwolennikom teorii spiskowych, bo jest to wszystko tak głupie że aż niewiarygodne. To, co wyprawia lewactwo musi mieć jakieś drugie dno. Stają mi tu przed oczami feministki wkręcone w akcje sikania do majtek. Widać, że ideologia określana jako olofizm-palmizm nie sprawdziła się, mimo ot jest kontynuowana. przypominam pomysł jest taki, że naściągamy imigrantów żeby rozwalić tradycyjne społeczeństwa europejskie, a potem imigranci się też zdemoralizują. Powstanie taka bezkształtna mieszanka, łatwa do formowania. O ile imigranci faktycznie rozwalają społeczeństwa, o tyle ta demoralizacja coś nie wychodzi i zachowują podstawowe elementy swojej kultury w wystarczającym stopniu, aby elementy radykalne mogły przejąć władze nad Europą.
Podsumowanie: Nie ulega wątpliwości że wzrost ilości imigrantów i podstawy ich funkcjonowania w Europie mogą doprowadzić do przybycia ponad stu milionów ludzi, i wtedy zacznie im być ciasno na zachodzie i dotrą do nas w ilościach milionowych. Im więcej ich będzie tym łatwiej będą przybywać następni. Oczywiście możliwe jest otrzeźwienie Europy, porzucenie lewackich mrzonek, zabobonów i powszechne nawrócenie na katolicyzm. Ale mierząc ludzką miarą to jest nierealne.
PS: Prasówka w nastepnej notce. Doniesienia z frontu są bowiem nie do wiary.
PS2 dla lemingradu: Barbarzyńca: U starożytnych Greków neutralne określenie cudzoziemca czy człowieka posługującego się innymi językami niż grecki,