Dlaczego zdecydowałam się rozpocząć prowadzenie bloga

Podstawowe pytanie, jakie zadaje się każdemu blogerowi, brzmi: dlaczego właściwie piszesz? Rzecz jasna, ja nie jest znanym blogerem ;) pisze właściwie bardziej dla siebie, ale jakiś powód musi być. 

Przede wszystkim, muszę powiedzieć, że jeżdżę na motorze. Otóż jakiś czas temu miałam wypadek, w zasadzie nie powinnam się dziwić. Właściwie nie było to nic bardzo poważnego, złamany nos, kilka żeber, pęknięta kość ramienia... Ale wystarczyło, żebym się solidnie przestraszyła, tym bardziej że nienawidzę szpitali, a rzecz jasna do jednego z nich zostałam odwieziona. Moja rodzina mówi, że mam szpitalofobię i coś w tym chyba jest ;) Nie znoszę tej atmosfery chorób, zapachu środków dezynfekcyjnych, szpitalnych łóżek. A już prawdziwą traumą było dla mnie zakładanie czegoś, czego fachowa nazwa to kaniula dożylna. Brzmi tragicznie, no nie? Jak usłyszałam to słowo, przed oczami stanęły mi same najgorsze wizje. Koniec końców, okazało się, że ta cała kaniula, to po prostu wenflon, o którym słyszeli chyba wszyscy ;)

Co to ma wspólnego z pisaniem? Otóż pobyt w szpitalu udowodnił mi jak kruche jest zdrowie i życie. Stwierdziłam, że warto chyba w jakiś sposób je dokumentować, a także poświęcić więcej czasu na refleksję nad nim. Liczę, że spisywanie moich przeżyć i przemyśleń, właśnie w tym mi pomoże.