Balowe

W Wilczątkowej szkole odbył się dzisiaj bal przebierańców. Wczorajszy wieczór stanął pod znakiem przebraniowej paniki. Ale kowbojska kamizelka, mój ulubiony kapelusz oraz pusta kabura po kowbojskim kolcie znowu zdały egzamin. Kiedy wychodziłem do pracy Wilczątko dumnie prezentowało się jak prawdziwy bywalec saloonów.

Za to wieczorem, kiedy próbowałem wydobyć od niego jakieś szczegóły tego wydarzenia kulturalno-rozrywkowego usłyszałem następujące zeznania:

-"Wiesz, większość dziewczynek była przebrana za księżniczki a chłopcy za kościotrupy. Tylko ja byłem GÓRALEM!"

-"Ale jak to Góralem?" - zdziwiłem się niepomiernie - "Przecież miałeś być kowbojem!"

-"A bo w tej białej koszuli, kamizelce i kapeluszu wyglądałem bardziej jak Góral." - stwierdził kategorycznie.

Poczułem się dziwnie, tak jak zawsze, gdy zdarza mi się przeżyć Deja Vue : ...3 lata temu...

...

Za to najlepsze przebranie miał Albert. W te Święta prosił rodziców aby kupili do domu robota odkurzającego: Rumbę, tak aby on sam nie musiał pomagać mamie w tej czynności. Rodzice podjęli rękawicę i kupili mu ... przebranie za robota Rumbę. Jeśli chce może okurzać przebrany za robota i wszystko się zgadza! :-)