przedrekolekcyjne

Wilczyca wybiera się w przyszłym tygodniu do posługi na rekolekcjach. Nie będzie jej przez cały tydzień. To nie pierwszy raz, kiedy zostajemy sami w domu i raczej nigdy nie było z tym większych problemów. Ale ona zawsze chce jak najbardziej zadbać o nas na zapas. W najgorszych snach wyobraża sobie, że przychodzimy głodni ze szkoły i pracy a na kuchence nie odgrzewa się nic dobrego.

Dlatego już od tygodnia przygotowuje nam zapasy. Mamy zamrożony bigos, chili con carne, 4 kg pierogów.

Przygotowałaby nam jeszcze więcej, ale wczoraj odkryła, że już więcej nie zmieści się do lodówki.

...

A my zjadając te dobroci będziemy jeszcze bardziej tęsknić...

 

 

Na ilustracji lodówka w stanie normalnym i lodówka przed Wilczycowym wyjazdem...