... można po prezentach...

Wczoraj po klasowej Wigilii Wilczyczka spotkała się ze swoimi przyjaciółkami w Katowicach. Wymieniły się prezentami.

No właśnie. Jak długo i dobrze trzeba znać obdarowywanego aby sprowadzić z Hiszpanii jeden haczyk do zaczepiania okiennic do ściany domu? Taki, wiecie, z końcówką w kształcie główki i mechanizmem, dzięki czemu okiennica blokuje się automatycznie a odczepić ją trzeba już ręcznie. No i jak to zamówić na Hiszpańskim Alledrogo?

Myślę, że mniej więcej tak samo dobrze, kiedy jesteś pewna, że prawdziwy, wypchany bażant z papierosem w dziobie i w ciemnych ThugLifowskich okularach na swoich szklanych oczkach, sprawi tak samo dużo radości...

...

Wszystkim, Miłym Czytaczom życzę tak samo oryginalnych prezentów, świadczących o tym, że jesteście otoczeni kochającymi Was ludźmi, którzy znają Was tak dobrze i pomimo tego kochają tak mocno! :-)