i nowe zawody

Kiedy Wilczek powitał mnie w drzwiach naszej nory, miał przypiętą do bluzy biało-czerwona wstążeczkę.

- "O! Co to za patriotyczny akcent?" - zdziwiłem się z uśmiechem.

-"Mieliśmy dzisiaj akademię." - wyjaśnił Wilczek. 

-"Ale ja to jestem bardziej takim KOSMOPOLITANINEM." - dodał poważnie.

... z Mikołowa - dopowiedziałem sobie w myślach.

 

Po zjedzeniu obiadu zabrałem się do malowania kuchni. Kiedy już kończyłem, przyszło Wilczątko i patrząc jak schodzę z drabiny podbiegło i zaproponowało, że to ono będzie maczać wałek w farbie. 

-"Będę Twoim MACZACZEM!" - oświadczyło radośnie.

...

Tak to pod moim bokiem rosną Kosmopolitanińscy Maczacze a kuchnia znowu lśni czystością!