Piernikowe opowieści, Wilkor, Wilczątko

Błoto wciąga

dodane 15:23

Nawet najmłodszych

Nasi znajomi Landroverowcy zaprosili nas na niedzielną przejażdżkę. Nie będziemy szaleć, mówili, tak tylko spacerowo, mówili...

No i zaraz za pierwszym zakrętem toru do jazdy terenowej utknąłem w błocie. Oczywiście zawiódł łącznik pedałów i kierownicy, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że nasze autko było najsłabiej "pomotane", miało najmniejsze koła i zwykłe opony. 

Jako załogę miałem Wilczątko i Wilkora w bagażniku. Prawdę mówiąc Wilczątko trochę się zdenerwowało, kiedy po otwarciu drzwi okazało się, że błoto sięga do progu i że jedynym sposobem na wydostanie się z niego jest stojący za nami kolega z wyciągarką.

Troszkę mu się oczka spociły, gdy siedząc na fotelu pilota, z kaskiem rowerowym na główce widziało naprężającą się linę wyciągarki i zdenerwowanego tatę w niemiłosiernie oklejonych gumowcach nurkującego w błocie aby zaczepić hak w bezpiecznym miejscu.

Ale po zjedzeniu 2 kiełbasek z grilla humor mu się poprawił i podpuszczał mnie abym wjechał w jeszcze większe bagno.

"Wiesz, a na tym rajdzie papierosowym, no, tymi żółtymi samochodami, to też jedli kiełbaski brudnymi rękami!" - powiedziało, wspominając filmik z Camel Trophy, który mu kiedyś pokazałem.

...

Wróciliśmy 3 godziny później niż planowaliśmy. Zmęczeni ale zadowoleni z siebie i samochodu, który ma teraz na sobie jakieś 50kg błota. A Wilczątko cały czas prosi aby powieźć go do szkoły takim ubłoconym wilkowozem!

 

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 05.02.2025