Dla przyszłego lekarza.

Ponieważ jeden z wilkowozów zaczyna powoli dogorywać i wymagać podwojenia swojej wartości przez niezbędne remonty, zaczyna się w naszej wilczej norze dyskusja motoryzacyjna. W formie luźnych uwag każdy z członków watahy wyraża swoje preferencje samochodowe.

Dotyczy to również Wilczątka. Oświadczyło ostatnio: "A ja to bym chciał mieć karetkę!"

"Jak to karetkę?" - zdziwiliśmy się.

"No jak zostanę okulistą to musze mieć karetkę no nie?" - upewnił się samochodziarz.

...

Idąc tą drogą, muszę się porozglądać za jakimś uzywanym Google-car.