Na wiosenne ciasto.

Ograbiliśmy babciny ogródek ze świeżych liści rabarbaru. Do tego Wilczyca zasugerowała się, że to właśnie dzisiaj jest Piotra i Pawła (* musicie wybaczyć, bo na Śląsku nie obchodzi się imienin). Tak więc jako że brak okazji to też okazja postanowiła upiec ciasto z rabarbarem i podać z lodami na cześć naszych chłopaków. Kiedy już ciasto pachniało z piekarnika Wilczątko stwierdziło:

-"O! Dzisiaj mam imieniny i mamusia piecze jabłecznik."

-"Ale to nie jest jabłecznik." - zaprotestowałem.

"Tak, to jest jabłecznik ale zamiast jabłek jest BARBAR."

...

Znad tależyka z barbarowym jabłecznikiem miłego Długiego Weekendu życzy wilcze stado.