Wilczątko

Spacerek

dodane 14:45

Ja jestem King Bruce Lee - karate mistrz!

Wczoraj wieczorem byliśmy na Mszy za zmarłych. Starszaki zostały w domu a Wilczątko koniecznie chciało pójść z nami.

Możnaby oczywiście optymistycznie założyć, że jest takie pobożne.

Ale prawda jest taka, że zostało skuszone wizją pójścia 'na ofiarę' wokół ołtarza. Wilczątko już dawno zazdrościło starszemu bratu, że może sobie chodzić za ołtarzem w czasie mszy. Teraz taka możliwość otwarła sie również przed nim. Przeżywało:

-"A my dzisiaj na mszy pójdziemy na SPACEREK po CAŁYM kościele! I tam z tyłu też pójdziemy i wrzucimy pieniążek!"

Z tej radości i ciekawości nie mogło wytrzymać w spokoju. Najpierw rozwaliło się na drewnianym schodku przy kolumnie, siedząc tyłem do ołtarza.

Przywołane do mamusi usiadło jej na kolanach i teatralnym szeptem zapytało:

-"A wiesz jaki dzisiaj cios pokazał mi Mariusz?"

I nie czekając na zachętę wyciągnęło energicznie rączke i nóżkę w bok, prawie spadając z maminych kolan i wywołując parsknięcia w tylnych ławkach.

Zaraz po "spacerku' było już gotowe do wyjścia. Jakoś dotrwaliśmy z nim do Komuni ale za to największe zdumienie czekało je na końcu. Kiedy to z bardzo poważną miną klęczało przyjmując z niedowierzaniem błogosławieństwo Świętego Błażeja.

...

Bardzo dziekuję za głosy i obiecuję rundkę na zdobycznym skuterku - głównej nagrodzie konkursu ;-)

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 16.05.2024