Modlitwa za konających w życiu św. Faustyny Kowalskiej

dodane 13:54

 

św. Faustyna napisała w "Dzienniczku":


"O, jak bardzo potrzebują dusze konające modlitwy. O Jezu, natchnij dusze, aby się często modliły za konających." (Dzienniczek, 1015)

„Często obcuję z duszami konającymi, wypraszając im miłosierdzie Boże. O, jak wielka jest dobroć Boża, większa, niżeli my pojąć możemy. Są momenty i tajemnice miłosierdzia Bożego, nad którymi zdumiewają się niebiosa. Niechaj sądy nasze umilkną o duszach, bo przedziwne jest z nimi miłosierdzie Boże” (Dzienniczek, 1684). 

Pan Jezus powiedział do św. Faustyny: 
"Módl się, ile możesz, za konających, wypraszaj im ufność w moje miłosierdzie, bo oni najwięcej potrzebują ufności, a najmniej jej mają”(Dzienniczek, 1777).


-------------------------
Koronka do Miłosierdzia Bożego
Pan Jezus powiedział do św. Faustyny :
Napisz: gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny.” (Dzienniczek, 1541)

 

W nocy nagle zostałam przebudzona i poznałam, że jakaś dusza prosi mnie o modlitwę i że jest w wielkiej potrzebie modlitwy. Króciutko, ale z całej duszy prosiłam Pana o łaskę dla niej. (Dz 809)
 
Na drugi dzień już po dwunastej, kiedy weszłam na salę, ujrzałam osobę konającą i dowiedziałam się, że agonia zaczęła się w nocy. Kiedy stwierdziłam - była to wtenczas, kiedy mnie proszono o modlitwę. Nagle usłyszałam w duszy głos: - odmów tę koronkę, której cię nauczyłem. Pobiegłam po różaniec i uklękłam przy konającej i zaczęłam z całą gorącością ducha odmawiać tę koronkę, Nagle konająca otworzyła oczy i spojrzała się na mnie i nie zdążyłam zmówić całej koronki, a ona już skonała z dziwnym spokojem. Gorąca prosiłam Pana, aby spełnił obietnicę, którą mi dał za odmówienie tej koronki. Dał mi Pan poznać, że dusza ta dostąpiła łaski, którą Pan mi przyobiecał. Dusza ta była pierwsza, która doznała obietnicy Pańskiej. Czułam, jak moc miłosierdzia ogarnia tę duszę. (Dz 810)
 
"Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę, albo przy konającym inni odmówią, jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę i poruszą się wnętrzności Miłosierdzia Mojego, dla Bolesnej Męki Syna Mojego. O, gdyby wszyscy poznali, jak Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, ale jak bardzo my wszyscy potrzebujemy tego miło­sierdzia, a szczególnie w tej stanowczej godzinie."(Dz 811)
 
 

---------------------

Z życia św. Faustyny:

Jak opowiada Jad. O., wychowanka, która pracowała z s. Faustyną w Wilnie w ogrodzie: "co godzinę podsuwała nam akty strzeliste za konających. Gdyśmy ją pytały, dlaczego tak często modli się za konających odpowiadała, że to jest wszystko za mało, że trzeba by stale się modlić, bo co sekundę umiera jakiś człowiek na kuli ziemskiej i potrzebuje pomocy". (Arch. S. F. Wspom.) 


źródło:

Maria Tarnawska SIOSTRA FAUSTYNA KOWALSKA, ŻYCIE I POSŁANNICTWO, Zgromadzenie SS. Matki Bożej MIłosierdzia, Kraków

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane