Czas
dodane 2019-06-03 09:08
Końcówka roku nastraja do przemyśleń na temat przemijania. Czas bezlitośnie płynie do przodu - jego kruchości doświadczam oglądając fotografie z minionych lat, dostrzegając zmarszczki na twarzach moich rodziców, patrząc na moje szybko rosnące dzieci, ich niespożytą energię i coraz mniej moich sił.
Pamiętam smak i zapach kawy, którą jeszcze nie tak dawno piłem z tymi, którzy już odeszli. Coraz częściej myślę się o swojej śmierci, że trzeba będzie to wszystko zostawić i ustawić się w szeregu przechodzących na drugą stronę. Kiedy jednak słyszę, że śmierć upomina się o moich rówieśników lub że zapadają oni na różne choroby, podświadomie odsuwam myśl, że kiedyś i na mnie przyjdzie kolej, tłumacząc się, że to "coś" jest poza mną, że mnie to jeszcze nie może spotkać.