"Chata" czyli sedno sprawy
dodane 2011-03-04 01:11
kRÓTKO I NA TEMAT :
1.Niezaprzeczalne fakty :
(...) Mackenzie. - Głos Taty brzmiał szczególnie łagodnie i czule. - Ty naprawdę jeszcze nie rozumiesz. Starasz się doszukać sensu w świecie, w którym żyjesz, w oparciu o bardzo niekompletny obraz rzeczywistości. To tak, jakbyś oglądał paradę przez dziurkę od klucza, widział tylko cierpienie, egocentryzm i żądzę władzy, i sądził, że jesteś sam i nic nie znaczysz. To nieprawda. Uznajesz ból i śmierć za największe zło, a Boga za skończonego zdrajcę albo, w najlepszym razie, za niegodnego zaufania. Określasz warunki, osądzasz moje działania i uznajesz mnie za winnego. Twoim głównym błędem, Mackenzie, jest to, że nie uważasz mnie za dobrego. Gdybyś był przekonany, że jestem dobry i że wszystko - środki, cele i koleje życia ludzi - wynika z mojej dobroci, wtedy być może, choć nie zawsze, rozumiałbyś, dlaczego coś robię, ufałbyś mi. Ale nie ufasz.
- Nie ufam? - To właściwie nie było pytanie, tylko stwierdzenie faktu
.
Pozostali również, zdaje się, o tym wiedzieli. Przy stole panowała cisza.
- Mackenzie — odezwała się Sarayu — nie można wymusić zaufania, tak samo jak pokory. Ono albo jest, albo go nie ma. To owoc relacji, w któej jesteś kochany. Ponieważ ty nie wiesz, że ja cię kocham, nie możesz mi ufać.
W jadalni znowu zapadło milczenie. W końcu Mack spojrzał na Tatę i powiedzia
2.Mój Problem :
- Nie wiem, jak to zmienić.
3 ....PROPOZYCJA ROZWIĄZANIA :
- Sam nie możesz. Ale razem będziemy obserwować, co się stanie. Na razie chcę, żebyś po prostu był ze mną i przekonał się, że w naszej relacji nie chodzi o pozory ani o konieczność zadowolenia mnie. Nie jestem groźnym, skoncentrowanym na sobie, wymagającym małym bóstwem, które upiera się przy swoim. Jestem dobry i pragnę tylko tego, co dla ciebie najlepsze. Nie odkryjesz tego poprzez poczucie winy, potępienie czy przymus, tylko poprzez miłość.
A ja ciebie kocham. (...)