O tym, że w nigdy nie wiadomo, co człowieka w życiu spotka, przekonałam się niedawno na własnej skórze...

Idziesz sobie spokojnie ulicą. Patrzysz na ludzi, domy, drzewa. Zastanawiasz się jak będzie dzisiaj w pracy, co zrobić na obiad, jaki serial obejrzeć w weekend... Patrzysz na budynki, bo Wrocław to w końcu piękne miasto. Raczej nie bierzesz pod uwagę tego, że wjedzie w Ciebie samochód. A jednak. Obudziłam się  dopiero w szpitalu. Stwierdzono połamane żebra, wstrząśnienie mózgu, złamaną nogę, zwichnięty nadgarstek i kilka innych mało przyjemnych rzeczy, które skutecznie uprzykrzyły mi życie i na pewien czas wyeliminowały z pracy.

Wypadek był dla mnie szokiem. Jasne słyszy się takie rzeczy w telewizji, wiele osób to spotyka, ale gdy przytrafia się to Tobie, to jest zupełnie co innego. No bo jak to, ja? Ból obrażeń powypadkowych to kolejna sprawa, z którą trzeba sobie poradzić. Kolejna: uzyskanie odszkodowania. Wrrrr... O tym też słyszałam, że ciężko jest wyrwać coś z gardła ubezpieczyciela, a teraz przekonałam się o tym na własnej skórze. Zaczęli robić taką masę problemów, że szok... Nie miałam wyjścia, potrzebna mi była porządna kancelaria odszkodowawcza. Poszłam i zrozumiałam swój błąd (kolejny, po wejściu na jezdnię w nieodpowiednim momencie :P). Otóż, moim drodzy, prawda jest taka, że najlepiej zdać się na fachowców. Nie ma co samemu grzebać w przepisach prawnych, umowach itp. Tego się samemu nie ogarnie! Prawo jest dziedziną tak zawiłą, że nikt z nas, laików nie ma szans samemu dochodzic swoich praw.

W każdym razie - walczę. Prawnicy z biura, które wybrałam faktycznie znają się na swojej pracy i robią, co mogą, żeby pomyślnie załatwić sprawę. No bo co w końcu... Jasne, że mogłam bardziej uważać - zresztą od czasu wypadku rozglądam się po 10 razy, jak przechodzę przez jezdnię. Ale jednak wypadek był winą kierowcy, jadącego za szybko, niezgodnie z przepisami i pod wpływem alkoholu i jakaś wypłata mi się należy. W każdym razie - walczymy teraz z panem prawnikiem i zobaczymy, co z tego wyjdzie.