Jezus   Eucharystyczny  wchodzi   do  domu .   Zanim  wejdzie  do  pokoju  w   którym  znajduje  się   starsza  Osoba  ,  by  GO  przyjąć   do   serca   ,   mija   po  drodze  domowników ,  znajdujących  się   w   kuchni  ,  którzy    jak   zwykle  , obojętnością   witają   Miłosiernego  Króla ,  Zbawiciela  Świata .  

Nadzwyczajny   szafasz  Komunii  św.  wchodząc  do   pokoju   z  Jezusem     w  bursie   ,  zamyka  odruchowo   za   sobą  drzwi  ,  mając  nadzieję  ,  że   tym   razem  bez  dochodzących   zagłuszeń   z  kuchni  , ( jak   to  bywało   wcześniej)  będzie  mógł    w   skupieniu    modlić  się  i   udzielić  Osobie   starszej  Eucharystii . 

Ale   w   momęcie     zamyknia   drzwi  ,  niezmiernie   ciężki    wyrzut   sumienia   odzywa   się   w   jego  sercu  :    Boże  !   co   ja  " doobrego "  robię !    TY  PANIE   przed   nikim   nie   zamykasz  drzwi ,   ale  otwierasz   je   każdemu   ,  a   ja    odcinam     tych  Ludzi    od  Ciebie  -  Twojej   Miłości .....

Kim   jesteś  BOŻE   MIŁOSIERNY ,  że   wolisz   być   znieważony  ,   zagłuszony  ,  lekceważony ,  poniżony ,  wyśmiany ,  nie   kochany ,   ale   za  nic   w  świecie  nie   chcesz  ,  nie   pozwolisz   by   cokolwiek ,  ktokolwiek    oderwał  Cię    od  człowieka  ,  bo  wiesz  ,że  ten   biedny   człowiek   sam  , bez  Twojej   opieki   i  pomocy   zginie .