I znów narobiłam sobie zaległości. Dlaczego doba ma tylko 24 godziny? Gdyby tak miała więcej tyyyyyyleeee bym zrobiła :)

Nadrabianie zacznę od Franiowego roczku i rodzinnych uroczystych obchodów obu urodzin.

Zwykle jest tak, że w samym dniu urodzin robimy takie małe świętowanie tylko w naszym gronie, a w jeden z weekendów robimy wiekszą rodzinną imprezkę. Tym razem było tak samo z tym, że najpierw miała być imprezka 3. marca, ale że większośc rodziny się pochorowała łącznie z chłopakami, więc przełożyliśmy ją i zaczęliśmy od małego świętowania. Był kawałeczek ciasta, świeczka śpiewanie "Sto lat" i prezencik. Zresztą wszystko zobaczycie na filmiku. Przepraszam Was za niespodziewane "przyspieszenia" akcji, ale nasz aparat niestety zaczął się psuć, zapewne po kilku upadkach z dziecięcych rączek. Teraz będzie służył Stasiowi a rodzice sprawili sobie nowy sprzęt ;)

3 tygodnie później miała miejsce odłożona rodzinna impreza. Dopisali dziadkowie, kuzynki, ciocie i wujkowie :) A mamie udało się z tej okazji przyrządzić pyszny truskawkowy tort, którym się wszyscy zajadali.

Na koniec tradycyjnie Franuś sprzed ponad roku :)...

I Franuś obecnie :)

Pozdrawiamy!