Ps 27,1
dodane 2010-12-04 07:55
Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać?
To, co zawsze - kiedy moja uwaga i myśl, całe moje jestestwo zwrócone jest ku Panu, wówczas lęk nie ma do mnie dostępu.
Jeżeli jednak więcej niż Jemu poświęcam uwagi swojej osobie i swojej sytuacji, pozwalam lękom i strachom wślizgiwać się do moich myśli, serca, spojrzenia. Wówczas odwracam się od tego, kto jest moim Światłem.
Czasem trzeba doświadczyć takiej prawdziwej ciemności - nawet fizycznej, gdzie ciemność nocy nie jest rozświetlona sztucznym świtłem latani, neonów, światłem bijącym z okien domów. Wtedy można z mocą doświadczyć tego najpierwotniejszego ludzkiego lęku przed ciemnością i pojąć, dlaczego światło jest mi niezbędne, by sie nie bać.
A kiedy człowiek doświadczy prawdziwych ciemności duchowych, wówczas tym bardziej będzie rozumiał jedno - tylko w Bogu jest jego zbawienie. Nie w człowieku, nie w przedmiotach, nie w bytach stworzonych.
Tylko jak przestać się bać siebie samego?
A iluż ludzi boi się Boga?