Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie.
Dostrzec ogrom tego, co mi dał. Dostrzec ogrom darów i nimi się zachwycić. Odwrócić wreszcie wzrok i serce od rozpamiętywania strat, braków, niedociągnięć - one są i nie znikną, ale ich obecność nie oznacza, że nic nie mam.
Skoro On jest moim pasterzem i jestem w Jego rękach, to troszczy się o to, co mi potrzebne, konieczne i niezbędne. Troszczy się o rzeczy wielkie i drobniutkie. Dostrzega najmniejszy mój brak i zaspokaja największy głód.
Jeśli tylko za Nim idę, jak owca...