Nie chciałeś ofiary krwawej ani płodów ziemi, lecz otwarłeś mi uszy: nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy. Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę".

Przyszłam i okazało się, że jestem na trzecim, a nie na pierwszym miejscu. Nawet na ostatnim byłoby mi lepiej, bo mogłabym się pocieszać, że ostatni będą pierwszymi...

Łatwiej by było rozliczać się z Tobą ofiarami, całopaleniami, niż przyjść i być tam, gdzie chcesz mnie widzieć i robić to, co powinnam robić.