Uncategorized
Mt 19,6b
dodane 2009-08-14 07:05
Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.
To brak wiary w Boże działanie sprawia, że tak łatwo godzimy się na separacje i rozwody. Nie dostrzegamy w ślubowaniu dwojga ludzi Bożego działania. Nie On jest przyczyną sprawczą w tym, co dzieje się przed ołtarzem.
Bogiem w ogóle za bardzo się nie przejmujemy - i podejmując decyzję o ślubie, i podejmując decyzję o rozwodzie.
Na pierwszym miejscu stawiamy siebie – najpierw swój stan uczuciowy, zaspokajanie swoich pragnień i głodów, potem swój ból zranienia, odrzucenia, porzucenia. Skoro więc kiedyś sami zadecydowaliśmy o ślubowaniu, skoro więc teraz nas boli, to mamy pełne prawo do podjęcia decyzji o rozstaniu.
I to nie tylko rozstaniu fizycznym, ale głębszym – duchowym, modlitewnym. O całkowitym opuszczeniu drugiego człowieka.
I przewrotnie – gdy nam to pasuje – szermujemy Bożym działaniem, by usprawiedliwić drugi związek. „Skoro Bóg jest miłością i my się kochamy, to czemu Kościół (ludzie) chcą nas rozdzielić?”
Zadziwiająca jest pokrętność ludzkiego umysłu. Zadziwiające, jak nadal trudno człowiekowi w tej pokrętności dostrzec ślady szatana – ojca kłamstwa i wszelkiego manipulowania sensem.