Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.

 „Liczy się tylko miłość” - takie zdanie pada w pewnym kryminale Agaty Christie jako uzasadnienie popełnienia zbrodni.

Jezus podczas swojego ziemskiego życia cały czas mówił ludziom o miłości – miłości Boga i miłości ludzi. Żeby dobrze kochać drugiego człowieka, trzeba poznawać dogłębnie nauczanie Jezusa i zachowywać je. Nie tylko je znać, ale i wprowadzać praktycznie do swojego życia. A tu zaczynają się schody.

To wprowadzanie kończy się w momencie, gdy ma objąć ludzi dla mnie trudnych, ludzi mi obojętnych, wobec mnie wrogich. Wtedy nie myślę o tym, by wobec nich wprowadzać Jego nauczanie, ale by oni wobec mnie je wprowadzali. Bez tego nie zacznę.

To zatrzymanie się w pół kroku powoduje, że moja miłość ciągle kuleje, że ciągle Jezus i Ojciec nie mogą do mnie przyjść – nie wpuszczam ich. Mówię Im „nie”.