Uncategorized
Mk 2,21-22
dodane 2009-01-19 22:06
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków
Rozumiem te rady.
Ale co zrobić z tym starym ubraniem, z tymi starymi bukłakami? Przecież ich nie wyrzucę, bo to marnotrawstwo. Mogą się jeszcze przydać.
I leżą gdzieś w kącie mieszkania, zagracają piwnicę lub strych, łapią kurz. Do niczego nieprzydatne. Byleby tylko były, byleby tylko zaspokoiły potrzebę posiadania, gromadzenia – dziwaczne ludzkie poczucie bezpieczeństwa i przygotowania na wszelką ewentualność.
W życiu duchowym też mam takie „stare ubrania i bukłaki” - nawyki myślenia o sobie, postępowania w pewnych sytuacjach. Słowa, które zawsze wtedy wypowiadam, myśli, za którymi się podąża, gdy jest trudno i ciężko.
Są stare, nikomu niepotrzebne, niszczą młode wino i nie potrafią utrzymać łaty z nowego, twardego, mocnego sukna, ale są moje, znane, oswojone.
Takie dziwaczne moje „bogactwo”.