Uncategorized
Mk 2,17
dodane 2009-01-17 22:53
Jezus usłyszał to i rzekł do nich: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Jeśli z wyższością patrzę na drugiego człowieka i piętnuję jego słabości, mówię o jego grzechach, wskazuję na jego złe postępowanie – to nie do mnie przychodzi Jezus. W tym samym momencie jestem jak ci faryzeusze, którzy wskazywali na innych, a nie widzieli, że sami błądzą, sami grzeszą, sami są niegodni tego, by był z nimi Święty.
Dostrzec swoją słabość polegającą na iluzji siły, mądrości, wiedzy, poradzenia sobie, wystarczalności. Dostrzec swoją słabość, polegającą na odrzuceniu pomocy drugiego człowieka.
Dostrzec swoją chorobę w tym, co do tej pory było dla mnie zdrowiem.
Dostrzec siłę we własnej słabości – i nie bać się poprosić Go o pomoc. Nie bać się krzyczeć do Niego, wołać i wzywać. On przyjdzie i uleczy.
Ale potem już nic nie będzie takie samo…
Bycie zdrowym zobowiązuje do pracy, do służby chorym, do pomagania tym, którzy nie wiedzą, gdzie jest Lekarz.