W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.

Cierpienie, które pomaga mi zrozumieć i pomóc innym, a nie zatrzymywać się na sobie, na swoich przeżyciach, przejściach, ranach, bólach.

Cierpienie prowadzące ku drugiemu człowiekowi – miłość wychodząca do drugiego człowieka.

Cierpienie, które może mi dać wiedzę, jak pomóc. Cierpienie, które moje słowa uwiarygodni.

Cierpienie, które jest milczeniem i które pomaga ogarnąć drugiego człowieka głęboką modlitwą, wielkim zrozumieniem.

Drugi człowiek nie potrzebuje moich słów, potrzebuje mojej uwagi, chce być wysłuchany.

Cierpienie, gdy nie ma komu powiedzieć o tym, co boli, co cieszy, co raduje, co smuci.

Błogosławieni słuchający, albowiem oni będą wysłuchani?