Uncategorized

1 J 4,20

dodane 22:40

Jeśliby ktoś mówił: „Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą,

albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,

nie może miłować Boga, którego nie widzi.

 

Miłowanie przejawia się w bardzo prostych gestach: uprzejmości, życzliwości, uśmiechu, dobrego słowa, modlitwy.

Miłość skrywa się w zaufaniu drugiemu człowiekowi, w otwarciu na niego, w mówieniu mu prawdy, czasem bolesnej, w otarciu łez, w byciu obok.

Jeśli tego wszystkiego nie mam dla człowieka, który jest obok, który czasem „zalazł” mi za skórę, z którym czasem trudno mi wytrzymać i którego po prostu nie umiem polubić, zrozumieć, to lepiej się nie łudzić – moja miłość do Boga jest uboższa o to wszystko, czego nie mam wobec bliźniego.

Bo złudzeniem jest odczuwanie miłości do Boga, którego nie widzę, nie doświadczam, którego mogę sobie „stworzyć” na swój obraz i podobieństwo, podczas gdy osoby będącej tuż obok nie chcę kochać i zasłaniam się nieumiejętnością pokochania, zaakceptowania.

Boga niewidzialnego, Stworzyciela nieba i ziemi, Stwórcę wszystkiego nie jest łatwo miłować – nawet gdy w postaci Jezusa stał się widzialny.

Miłość zawsze wiąże się z ofiarą – im większa miłość, tym wypływa z większej ofiary.

Jak one na siebie wpływają? Może czasem miłość przynagla do ofiary, a czasem ofiara wywołuje wzrost miłości?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024