Uncategorized

Mt 8,5-11

dodane 21:41

Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”. Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź tu», a przychodzi; a słudze: «Zrób to», a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: „Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.

 

Setnik prosił, by wcielone Słowo wypowiedziało się nad chorym człowiekiem. Oczywiście, nie zdawał sobie z tego sprawy. Dla niego Jezus był wielkim uzdrowicielem, a nie wcielonym Słowem Boga. Przyjmował Jezusa stosownie do swojego pojmowania świata. I Jezusowi to wystarczyło.

Ja nie rozumiem, nie pojmuję, Kim On jest. Czasem jakiś prześwit świadomości, przeczucie niewyobrażalnej głębi.

Jemu nie przeszkadza moja niewiedza. On wie, że nie zrozumiem, nie pojmę.

Ja mam tylko wierzyć. Mam prosić. Mam znać swoje miejsce.

Mam mieć świadomość, że przede mną do Jego Królestwa mogą wejść ci wszyscy ludzie, którymi gdzieś w głębi ducha pogardzam, o których źle myślę, nad których się wynoszę, których osądzam i negatywnie oceniam.

Bo nie mam pojęcia, w jaki sposób oni rozmawiają z Jezusem i jakich cudów dokonuje On w odpowiedzi na ich prośby. Ich wiara może być dużo głębsza od mojej w sytuacji, gdy przychodzą prosić Słowo, by zabrzmiało w ich życiu.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024