Uncategorized
1 Kor 9,26-27
dodane 2008-09-12 19:48
Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.
Nie na oślep, nie zadawać ciosów w próżnię, ale uderzyć w to, co najczęściej prowadzi do grzechu i zła – w nadmierne żądania ciała: docenienie, próżność, łakomstwo, chciwość, zazdrość, chęć posiadania drugiego człowieka, nie liczenie się z nim.
Gdy w walce z własnym ciałem zobaczę swoją niemoc i słabość, niemożność zmiany na lepsze, wtedy zrozumiem, że nawracanie zawsze winno zaczynać się od siebie, a nie od drugiego człowieka.
Najtrudniej jest zmienić siebie.