Uncategorized
J 14,23
dodane 2008-07-22 11:45
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.
Nie oszukuj się – nie słuchasz Jezusa nie dlatego, że życie jest takie trudne, a wprowadzenie nauki Jezusa w życie ciebie przerasta. Ty nie wierzysz, że naprawdę w Nim jest rozwiązanie Twoich problemów. Nie słuchasz Jego nauki, bo Go nie kochasz.
Nie słuchasz nauki Kościoła nie dlatego, że dostrzegasz jakieś sprzeczności w tej nauce, ale dlatego, że nie kochasz Jezusa. Dla ciebie prawo do mówienia, co jest dobre, a co złe, ma tylko Jezus, ale Jego i tak nie słuchasz, nie zgłębiasz Jego nauki, nie czytasz Pisma świętego. Wiesz lepiej.
Nie ma w tobie miłości. Kto kocha, uwielbia poznawać, pytać, dociekać, zgłębiać. I słucha odpowiedzi. Nie zamyka się na słowa niewygodne dla siebie, choć czasem trudno je przyjąć rozumem. Wtedy na pomoc spieszy serce – i zaufanie, że ta Osoba chce mojego prawdziwego dobra, a nie oferuje mi szybkie i natychmiastowe erzace.
Kochasz Jezusa, a kpisz i ośmieszasz słowa ludzi, których wezwał do swojej służby...
Kochasz Jezusa, a na pierwszym miejscu w swoim życiu stawiasz swoje pragnienia i swoje pseudo-przemyślenia...
Kochasz Jezusa, a nie chcesz przyjąć krzyża...
Kochasz Jezusa?
Jeśli to, do czego dochodzisz w swoich przemyśleniach, nie wiąże się z krzyżem, nie jest Jego nauką. Jeśli u podstaw tego, czego pragniesz, leży jedynie przyjemność i radość, masz na celu jedynie unikanie smutku i cierpienia – nie jest to Jego nauką.
Dopiero gdy wejdziesz prawdziwie i głęboko w naukę Jezusa; gdy zaczniesz zachowywać to, czego naucza ustami kapłanów; gdy schylisz się i weźmiesz krzyż swój i bliźniego na ramiona – dopiero wtedy do ciebie przyjdzie Jezus wraz z Ojcem. I paradoksalnie – poznasz, co to szczęście i radość. Doświadczysz Ich Ducha...