Wprowadzenie do modlitwy na III Niedzielę Adwentu
dodane 2020-12-12 21:52
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem». Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?» Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu. (J 1, 6-8.19-28)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Proś także o owoc tej modlitwy: o bycie świadkiem Pana Jezusa pośród codzienności.
Obraz do modlitwy: Przywołaj swoją wyobraźnią postać św. Jana Chrzciciela, wyobraź Go sobie nad Jordanem, kiedy chrzci, albo przy rozmowie z kapłanami i lewitami. Przysłuchuj się uważnie temu, co mówi, i jak mówi.
- Nie był on światłością. Janowi Boża Opatrzność powierzyła ogromnie ważne zadanie: był tym, który poprzedził Jezusa, który zwiastował przyjście Pana. Jan doskonale wiedział kim jest i jakie jest Jego zadanie. Wiedział, co ma zrobić, kiedy i jak długo. Wiedział także w jakim momencie ma zrobić miejsce Jezusowi. Kiedy ma zamilknąć, aby Jezus mógł sam przemówić. Jan znał prawdę o sobie samym. Ta znajomość samego siebie nie jest niczym innym jak pokorą. Znać swoje serce, posłannictwo, powołanie i nie zabierać się za robienie rzeczy, które nie są „dla mnie”…To jest wielka życiowa umiejętność, ale też łaska, o którą trzeba prosić Pana Jezusa. Czy wołasz do Pana o dar prawdziwej pokory? Czy godzisz się na to swoją drogę życiową? Kochasz miejsce w którym jesteś, żyjesz, pracujesz? Czy to jest miejsce Twojego uświęcenia? Jak przeżywasz swoje obowiązki, prace, zadania? Porozmawiaj o tym z Panem Jezusem.
- Świadek. Jan zaświadczył o Jezusie. Pokazał Go „niemal palcem”, wskazał Mesjasza. To dzięki Janowi Jezus zyskał nowych uczniów. Jan zgodził się na to, aby odeszli oni od niego, a poszli za Jezusem. Ostatecznie oddał życie pozostając wierny swojemu powołaniu. Pomyśl o tych wszystkich osobach, które pokazały Ci drogę do Pana Jezusa, powierz je Jezusowi z imienia, każdą składaj w Jego dobrych rękach. Pomyśl szczególnie o kapłanach, którzy przygotowywali Cię do przyjęcia sakramentów świętych i którzy posługiwali Ci jako katecheci, spowiednicy, kierownicy duchowi, proboszczowie i wikariusze w parafiach, w których byłeś i jesteś nadal. Pomyśl o nich z wdzięcznością. Zapytaj także siebie, czy modlisz się za kapłanów. Pewnie pragnąłbyś mieć kontakt i doświadczenie spotkania z kapłanami rzeczywiście podobnymi do Jezusa – ale i Ty jesteś odpowiedzialny za jakość ich życia – odpowiedzialny poprzez modlitwę za nich.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji.
Może owocem tej medytacji będzie Twoja decyzja, aby w tym tygodniu pamiętać o codziennej modlitwie za kapłanów. Najpierw za tych z naszej parafii, ale także za tych, którzy kiedykolwiek Ci posługiwali.
Zakończ to spotkanie modlitwą św. Franciszka z Asyżu:
„Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju.
Tam, gdzie nienawiść – pozwól mi siać miłość,
gdzie krzywda – przebaczenie,
gdzie zwątpienie – wiarę,
gdzie rozpacz – nadzieję,
gdzie mrok – światło,
tam gdzie smutek – radość.
Spraw, Panie, abym nie tyle szukał pociechy,
ile pociechę dawał;
nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał
nie tyle był kochany, ile kochał.
Albowiem dając – otrzymujemy,
przebaczając – zyskujemy przebaczenie,
a umierając – rodzimy się do życia wiecznego.”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się twoim doświadczeniem w tych spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka